niedziela, 21 sierpnia 2016

Dodatek: "Ale ja tęsknię!"

W domu Potterów rozległ się ryk rozpaczy. Ginewra Potter rozszerzyła oczy, kiedy jej mąż przyszedł do niej na kolanach i chwycił za spódnicę ze łzami w oczach.
— Ginny — szepnął rozpaczliwie. — Ja nie wytrzymam…
— Co się stało? — Nie kryła strachu.
— Ja… ja…
— Zdradzasz mnie! — wrzasnęła z wściekłością.
— Nie! — odkrzyknął natychmiast.
— Zabiłeś nasze dzieci!
— Ginny, w życiu! — Aż rozszerzył powieki z przerażenia.
Teatralnie zakryła oczy dłonią i odrzuciła włosy do tyłu.
— Znowu coś w stylu Gada albo Mroku — zaszlochała.
— Gorzej…
— Więc co?!
— Ginny, ja tęsknię…
Spojrzała na niego z uniesionymi brwiami.
— Za czym?
— Za tą historią — zaszlochał.
— Och, biedaku.
Przytuliła go do swojej piersi.
— Ja chcę śpiewać ze Złodziejami, wygłupiać się z Jayem, Alexem i Ronem i docinać sobie z Syriuszem — jęczał rozpaczliwie w jej kraciastą suknię.
— Czarny, ale ta historia dobiegła już końca — rozległo się głośne westchnięcie Kizzy.
Do środka weszli Huncwoci Junior i Senior, Hermiona oraz Złodzieje Serc wraz z menedżerką.
— Ale ja tęsknię — zaskomlał jak zbity pies.
— Spójrz na to z innej strony — zaczął Jay. — Jesteś w innej historii.
— Co prawda nie jako Czarny, ale Kobra, jednak ludzie dalej o tobie czytają — dodał Alex z uśmiechem.
— I masz nowych znajomych — dopowiedział Remus.
— Są równie zwariowani jak my — wyszczerzył się Łapa.
— Przecież ty też tam jesteś — burknął Czarny, uchylając jedną powiekę.
— Jakby mnie nie było to by była tragedia — wystawił język.
— Ale ich tam nie ma! — zawył, wskazując na Złodziei, Alexa, Jaya i Kizzy.
Wszyscy westchnęli zgodnie.
— Coś się kończy, a coś się zaczyna — powiedział Kevin.
— Ta historia się skończyła. Dobro zwyciężyło — dodał Cary. — Powinieneś się z tego cieszyć, Czarny.
Mężczyzna westchnął żałośnie, ale podniósł się do pionu i doprowadził do porządku.
— Macie rację — mruknął. — Teraz tam będę się uganiał za złem i będę udawał bohatera — wyszczerzył zęby, a wszyscy wymienili zadowolone spojrzenia.
— Zawsze możesz wrócić do tej historii — uśmiechnął się szeroko Max. — Cały czas tu jest.
— To co? Lecimy do Drugiego Oblicza? — powiedział Harry do Rona, Ginny, Hermiony, Syriusza i Remusa.
— Jasne — uśmiechnęli się.
Już mieli wychodzić, gdy Czarny zawył:
— ALE JA TĘĘĘĘĘSKNIĘĘĘĘĘ!!!
Wszyscy jęknęli z rozpaczą.

2 komentarze:

  1. Hej,
    to było boskie... takie na poprawę humoru... moja reajcja była podobna...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz ze to tam jest
    https://www.wattpad.com/998474149-harry-potter-i-mrok-dnia-tom-i-si%C5%82a-%C5%BCycia-rozdzia%C5%82

    OdpowiedzUsuń